czwartek, 16 czerwca 2011

Usher z Rihanną a potem Zoo


Ostatni kilka tygodni upłynęło nam śpiewająco. Podczas tegorocznych walentynek przygrywał nam Bon Jovi, więc z Agą stwierdziliśmy, że fajnie by było, gdyby w ramach 10 rocznicy bycia razem również zaśpiewał nam ktoś znany. Szczęśliwie okazało się, że niezbyt napięte grafiki mają akurat Usher z Akonem oraz Rihanna i że chętnie przyjadą w odwiedziny do Toronto. W ten oto sposób mieliśmy okazję potańczyć podczas koncertów przy muzyce Agnieszkowych idoli.



Fajna muzyka i efektowne show - tak w skrócie można opisać oba wydarzenia. Szczególnie występ Rihanny nam się spodobał, choć piosenkarka dość długo kazała na siebie czekać. Natomiast Usher przez cały koncert lekko zamulał i o wiele bardziej przypadł nam do gustu energiczne rytmy proponowane przez Akona, który był jedynie 30-minutowym supportem. Dobrym rozwiązaniem mogłoby być śpiewanie po jednej piosence przez każdego wokalistę na zmianę. Warto też dodać, że w obu przypadkach ponad 20-tysięczna widownia była zdominowana przez kobiety. Było chyba z 9 dziewczyn na każdego faceta, przez co z Wojtkiem czuliśmy się trochę jak na gigantycznym wieczorze panieńskim.


by Dominic Chan/WENN.com

W niedzielę natomiast łupem padło zoo w Toronto w ramach summer party organizowanej przez przez firmę w której pracuję. Dobry pomysł szefostwa, bo pozytywnie jest spotkać się ze znajomymi poza godzinami pracy. Wracając jednak do samego zoo, to bez wątpienia jest to najlepszy zwierzyniec spośród tych, które do tej pory odwiedziliśmy tj. Poznań, Gdańsk i Dublin (kolejność nieprzypadkowa). Łatwo to zrozumieć jeśli weźmie się pod uwagę liczbę zwierzaków sięgającą powyżej 5,000 oraz powierzchnię ogrodu wynoszącą 287 hektarów (dla porównania poznański ogród zoologiczny jest ponad 2 razy mniejszy a zoo w Dublinie, gdzie zwierzaki kiszą się na niewielkich wybiegach, ponad 10-krotnie!).


Mapka Toronto Zoo

Rozległy teren podzielony jest na 7 różnych obszarów geograficznych: afrykański, indyjsko-malajski, australijski, amerykański (czyt. obu Ameryk), euroazjatycki oraz tundra i region kanadyjski. Trzeba więc całego dnia, aby na spokojnie odwiedzić każdy zakątek i móc pogłaskać wszystkich milusińskich - w tym także rekiny!




Moim faworytem jest jednak niedźwiedź polarny, od którego można uczyć się lekkiego podejścia do życia i umiejętności czilowania. Jak dorosnę też zostanę misiem.


3 komentarze:

  1. Nieźle, akurat na tę niedzielę Łukasz Zoo proponował :) Dobrze wiedzieć, że warto.
    Gigantyczny wieczór panieński uruchomił moją wyobraźnię :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Godne polecenia w wolnej chwili i przy najbliższej okazji jest naturalne ZOO w Wiedniu na lesnych wzgórzach w zachodniej częsci miasta.A co z Lucky w tym czasie??Pozdrawiam jp

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow, w Ameryce/Kanadzie wszystko jest ogromne, czy to samochody czy to domy... Foteczki swietne:)

    OdpowiedzUsuń

WSZYSTKO CO CHCIELIBYŚCIE ZNALEŹĆ NA BLOGU - KATEGORIE