czwartek, 25 sierpnia 2011

Piorunem w CN Tower

Wczoraj, w drodze powrotnej z biwakowania w parku Algonquin, byliśmy świadkami niesamowitej burzy. Przez ponad godzinę błyskało nad naszym samochodem, a pioruny co kilka sekund z każdej strony rozświetlały zachmurzone niebo. Rewelacyjny widok. Kierowcy, czyli Wojtkowi, ciężką było skupić się na drodze (inna sprawa, że deszcz zacinał tak, jakby woda leciała z wiadra a nie z chmur). Wisienką na torcie było jednak dopiero to, co nas spotkało po przyjeździe do Toronto.

czwartek, 18 sierpnia 2011

Bezrobotni z planem

Bycie bezrobotnym jest o wiele bardziej pracochłonne niż życie na etacie. Przynajmniej w naszym przypadku tak to wygląda. Ledwo dwa tygodnie temu po raz ostatni opuściliśmy firmowe budynki, a już chwilę później przez 4 dni biegaliśmy po ulicach Waszyngtonu i Filadelfii (relacja pojawi się wkrótce, jak tylko znajdę chwilę, żeby ogarnąć się z tematem i z fotkami). Następnie przez 4 dni gościliśmy znajomych z Nowego Jorku i Madrytu (zadeklarowany kibic Atletico). Natomiast za kilka godzin z lotniska odbieramy rodzinkę, której podczas 2 tygodniowego pobytu będziemy przybliżać klimaty Toronto i pokazywać okoliczne atrakcje.

Słupski Zlot w Toronto

piątek, 5 sierpnia 2011

Caribana de Toronto i spacer po polskiej dzielnicy

Po raz pierwszy od naszego przyjazdu do Toronto, długi weekend spędziliśmy na miejscu. Do tej pory przy każdej nadarzającej okazji staraliśmy się uciekać z centrum i odkrywać nowe miejsca. Tym razem jednak z różnych powodów zostaliśmy w mieście, ale nie oznacza to wcale, że się nudziliśmy. Dzięki temu mieliśmy okazję zobaczyć bliżej Polską dzielnicę, a także wybrać się na najgorętszy festiwal w Toronto, czyli Caribanę.

WSZYSTKO CO CHCIELIBYŚCIE ZNALEŹĆ NA BLOGU - KATEGORIE