sobota, 22 stycznia 2011

O wszystkim i o niczym, czyli krótko co u nas


Do Toronto nareszcie zawitała zima. Długo na nią czekaliśmy, ale w końcu się doczekaliśmy i będziemy mieli okazję przekonać się na własnej skórze, ile prawdy jest w opowieściach, które o niej słyszeliśmy. Póki co, przez te kilka zimowych tygodni, odczuliśmy, że na pewno jest mroźna, a także że sprawdzając temperaturę jaka panuje na zewnątrz śmiało można pominąć temperaturę powietrza i skupić się na temperaturze odczuwalnej. W Polsce oba pomiary są zazwyczaj zbliżone. Natomiast w Toronto różnica pomiędzy nimi jest dosyć znaczna, i wynosi co najmniej 5 stopni. Na przykład dzisiaj, w sobotnie popołudnie, na dworze jest -20 stopni, a temperatura odczuwalna waha się w okolicach -33. O ile mnie pamięć nie myli jest to tegoroczny rekord.



niedziela, 2 stycznia 2011

Montreal i Ottawa w 48 godzin


Stary rok pożegnaliśmy spontanicznym wypadem na wschód od Toronto. Celem naszego dwudniowego wyjazdu była stolica klonowego kraju Ottawa oraz drugie co do wielkości kanadyjskie miasto czyli Montreal. Jeszcze w niedzielę, drugiego dnia świąt, nie byliśmy pewni, czy uda nam się wyruszyć na wycieczkę. Przyczyną naszego wahania były bożonarodzeniowe ceny wynajmu samochodów (kompaktowe auto z pełnym ubezpieczeniem na jeden dzień w tym okresie kosztuje co najmniej $150, gdzie normalnie ceny zaczynają się od $80). Na szczęście w końcu udało nam się znaleźć samochód w przystępnej cenie, a także hotel, w którym psy są mile widziane i nasz wypad stał się faktem.



WSZYSTKO CO CHCIELIBYŚCIE ZNALEŹĆ NA BLOGU - KATEGORIE