piątek, 14 grudnia 2012

Kierunek wschód, czyli Podróż w Nieznane

Tajlandia, Nepal, Birma, Filipiny, Laos, Kambodża i Wietnam. Do tego najprawdopodobniej Chiny, Mongolia i Rosja. Bardzo oryginalny zestaw krajów, które łączy coś więcej niż tylko to, że sąsiadują ze sobą na mapie? Tylko co? Czy ktoś już wie do czego zmierzam? Wbrew pozorom odpowiedź na to trochę pokręcone pytanie jest całkiem prosta. Trzeba tylko cofnąć się trochę w czasie, co nie powinno być aż takie trudne jak się z pozoru wydaje, aby już po sekundzie znaleźć klucz do tej geograficznej łamigłówki.


Wszystko zaczęło się około 3 miliony lat temu, gdy na świecie jeszcze nie było... Nie mogłem się powstrzymać od rozpoczęcia tego akapitu w taki sposób.

Wracając jednak do tematu, to mniej więcej rok temu skończyła się nasza Podróż Marzeń po Ameryce Północnej, w trakcie której zjechaliśmy spory kawałek Kanady, USA i Meksyku. Niesamowite zwierzaki, zachwycające widoki i ciekawe przygody to tylko niektóre atrakcje tamtej 3-miesięcznej wyprawy, które ciągle wracały w naszych wspomnieniach. Potwierdziło się to co mówili inni nałogowi włóczykije - długie podróże wciągają, a do tego uzależniają jak narkotyk!

My też złapaliśmy wędrownego bakcyla i pomimo powrotu na stare śmieci do Irlandii, przez cały czas rozkminialiśmy, gdzie by tym razem się urwać na dłużej. W międzyczasie odbyliśmy parę kilkudniowych wypadów, cały czas jednak czuliśmy, że to nie jest to. Móżdżyliśmy i planowaliśmy, a w międzyczasie skrupulatnie odkładaliśmy pieniądze, by po roku czasu w końcu móc głośno powiedzieć, że znów rozpoczynamy przygodę.


Tym razem w przeciwnym kierunku. Celem naszej podróży jest bowiem południowo-wschodnia Azja. Wstępnie naszą przygodę nazwaliśmy Podróżą w Nieznane, gdyż żadne z nas jak dotąd nie było nigdy po tamtej stronie Uralu. Cała nasza dotychczasowa wiedza o Azji została zaczerpnięta w większości z książek i telewizji, a także z internetu. Najwyższa pora zweryfikować to co mówią inni i samemu sprawdzić ile jest prawdy w tym co wiemy.

Lista krajów podanych na wstępie, to tylko szkic na to gdzie możemy się znaleźć. I choć wcześniej zarzekaliśmy się, że już raczej nie ruszymy w kilkumiesięczną podróż, bo to jednak za długo i w ogóle, to wygląda na to, że w drodze spędzimy więcej niż 4 miesiące. Znów sprawdza się stare powiedzenie: Nigdy nie mów nigdy.


Wypowiedzenia zostały już dane (w trakcie studiów nigdy bym nie pomyślał, że będę miał okazję pracować w Microsofcie, a tym bardziej, że to ja powiem im Do widzenia!), szczepienia są w trakcie realizacji, a nieliczne dobra materialne jakie posiadamy próbujemy sprzedać. Irlandię opuszczamy 10 stycznia i w Polsce spędzimy jeszcze około 2 tygodni. Także mniej więcej pod koniec stycznia ruszamy w nową przygodę. W końcu!

Czy uda nam się spotkać Yeti w Nepalu, okiełznać skuter w Sajgonie, sprawić żeby tajlandzki słoń się uśmiechnął lub złapać jachtostopa na rajską wyspę, a może nawet odnaleźć mityczną Shangri-La*? Odpowiedzi na te i inne dziwne pytania postaramy się znaleźć już wkrótce. Zostańcie z nami, a może jeszcze czymś Was zaskoczymy.

*Shangri-La to fikcyjna kraina opisana przez Jamesa Hiltona w powieści "Zaginiony horyzont". Obecnie nazwa doliny funkcjonuje również jako synonim mitycznej, orientalnej utopii żyjącej swoim rytmem z dala od zgiełku świata, ma oznaczać miejsce odosobnienia intelektualnego, kryjówkę przed hałasem świata zewnętrznego, naciskami polityki i wymogów kariery.

10 komentarzy:

  1. Jesteście niesamowici.Na pewno będę śledzić Waszą podróż z zapartym tchem.Czekam na relację,gorąco pozdrawiam i życzę powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  2. jesteście genialni! Większość ludzi powiedziałaby: "taka praca i jeszcze z niej rezygnować w czasie kryzysu", ale nie przecież pracą żyje człowiek. To naprawdę jest wspaniałe, że jesteście w stanie się na to zdecydować "Jak już będę duża" to też tak chcę ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Podziwiam, zazdroszczę... życzę powodzenia i niezapomnianych chwil! Dajcie znać jeśli będziecie w Słupsku.

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzymam kciuki za udaną wyprawę i czekam z niecierpliwością na relację...Jesteśmy z Wami !

    OdpowiedzUsuń
  5. Super! My powoli też planujemy wrócić do starych, dobrych, podróżniczych uzależnień ale proces odkłądania gotówki trwa w PL kapkę dłużej ;-) Trzymam kciuki za udany i bezpieczny wyjazd.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki!

      Z uzależnień (zwłaszcza pozytywnych) tak łatwo się nie wychodzi:) Grunt to mieć jakiś cel na horyzoncie, bo wtedy i łatwiej się oszczędza i przyjemniej oraz szybciej czas upływa.

      A chodzi wam już jakiś konkretny kierunek po głowie?

      Usuń
    2. Chyba jedyną prawdziwą odpowiedzią byłoby: KAŻDY :-) Poważnie, to plany nie są sprecyzowane za to wszystkie znaki na niebie i Ziemi wskazują, że połowę grudnia 2014 spędzimy w naszym ukochanym Meksyku. A Wy przecierajcie w tym czasie szlaki Azji ES i dajcie znać czy warto ;)

      Usuń
  6. WOW! Kapcie mi spadły. Z niecierpliwością będę czekał na pierwsze relacje.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mocno trzymam kciuki za wyprawę!

    OdpowiedzUsuń
  8. Podziwiam, zazdroszczę, trzymam kciuki i czekam na relacje z podróży :)

    OdpowiedzUsuń

WSZYSTKO CO CHCIELIBYŚCIE ZNALEŹĆ NA BLOGU - KATEGORIE